Cały dzień leje, a to urodziny mojej córki.
Może by, choć wieczorem rozświetlić ten ponury dzień.
Pewnie poznajecie, że to chińska altana w Wilanowie.
Zdjęcia robione we wrześniu.
W tym momencie przypomniało mi się, że zwiedzałam ją po raz trzeci,
długo oczekując na przylot dziecka do Polski z orientu, choć nie z Chin.
Przy maku były skreślone literki "ak", ale odpadły :]
OdpowiedzUsuńTeraz kapuję.
UsuńWszystkiego dobrego mamie i córci:) Światło bardzo pożądane w taki bury weekend:)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńTe piękne okienka to z takiej budowli w pewnym warszawskim parku (Wilanów jeśli się nie mylę?)?
OdpowiedzUsuńNie mylisz się.
Usuń