Po wyjeździe ze Złotoryi, Bolesławiec powitał nas słońcem.
Rynek niestety nie jest z epoki tylko odbudowany, po zniszczeniach wojennych,
na szczęście nie w formie blokowiska tak jak w Lwówku Śląskim.
Na rynku rzucają się w oczy ławki i słup ogłoszeniowy wykonany z ceramiki
oraz zabytkowa studnia.