Niestety mogę je oglądać jedynie z okien.
Wiadomo, że focenie w obecnych czasach w miejscach publicznych,
nie jest mile widziane.
Zdjęcia robione zza kociej siatki,
wiec z przebarwieniami beżu.
Tu w słonecznym podświetleniu.
A tu o zmierzchu.
Dzisiejszy wiatr powoduje, że już się sypią.
Nadchodzący deszcz może je całkowicie zmyć.
Czekam na następne kwitnienia,
na szczęście w ogródkach przydomowych jest sporo drzew.