W życiu piękne są tylko chwile...
R. Riedel

wtorek, 1 września 2020

Zamek w Gniewie.


Zamek prezentuje się okazale i jest pięknie odrestaurowany.
 
 

Szkoda, że stał się własnością prywatną w związku z tym zwiedzanie go jest znacznie ograniczone i wyłącznie z przewodnikiem.




 

Poniżej dziedziniec, który tak jak na zamku w Rynie przykryto szklanym zadaszeniem.  Jak widać nie gryzie się z architekturą a umożliwia organizowanie imprez, nie zależnie od pogody.

 



 


 


Rok temu chcieliśmy zwiedzić zamek,
jednak odmówiono nam zameldowania w przyległych jemu hotelach.
Znana firma mleczarska, która jest w posiadaniu zamku, przysłała mi regulamin, w którym informowała mnie jakiego rodzaju psy są przyjmowane (wraz z rasami i wielkością), jednak uznała, że kot to nie zwierzę wobec tego nie mogą przyjąć.
Po poinformowaniu, że odwołam się do rzecznika w tym roku zmieniono regulamin.


Obsługa hotelu poinformowała mnie, że za kociambra zapłacę "niewielką" cenę czyli 100 zł/ za dobę w pokoju o najniższym standardzie.
Czyli jak się chce to można, choćby żądano krocie.
Dla porównania w 4 gwiazdkowym hotelu doba za zwierze wynosi 40 zł.
Może się skuszę gdy będę przejeżdżać A1, bo od zjazdu niedaleko.


Jak widać recepcja też niczego sobie.

 

Szkoda tylko, że przy wejściu na dziedziniec zostawiono taczkę.

 

Poniżej stare dęby i jak to mówię "małpi gaj".




Obok padok z rycerzem rozmawiającym przez komórkę.



Poniżej strefa hotelowa czyli hotel Gniew i Marysieńki.



W oddali widać Wisłę.


Pogoda nie sprzyjała, po naszym wyjeździe przyszła burza.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...