W życiu piękne są tylko chwile...
R. Riedel

poniedziałek, 25 marca 2013

Trzy straty.





Dzisiaj kolejny raz znalazłam martwe ciałko na balkonie, tym razem nie jedno, ale aż trzy.
Bardzo lubię bogatki to przez ich przyloty zaczęłam dokarmiać ptaki.
Nie wiem co się stało, może starcie z czyżami, jest ich ostatnio sporo, może jakiś drapieżnik, a może po prostu zbyt ciężka zima?
To takie przykre.

niedziela, 24 marca 2013

Bazie kotki.

 





Bardzo często chodzę obok tych drzew, a dopiero tydzień temu zauważyłam, że to wierzby, przynajmniej tak myślę, ale to się okaże jak pojawią się liście.
Tydzień temu już były bazie i mimo mrozu nieco bardziej urosły.
Chciałam zdjęcia zrobić na błękicie no i trochę jego złapałam.
Jak widać wiosna odważnie się przebija.


czwartek, 21 marca 2013

Obżartuchy.


To co na drzewie to nie grona jarzębinowe,  pochłonęły je wcześniej kwiczoły.
To moje balkonowe stado czyży, które czekały od świtu, aż dosypię do karmnika.
Po południu odliczyłam, że na drzewie siedzi ponad 50, nie mówiąc o tych, które grasują w okolicy.
Doprowadzą mnie do bankructwa.
Dwa pełne karmniki i to co w miskach znika w przeciągu godziny.
Niech ta zima się wreszcie skończy, bo przy tych cudnej urody maleństwach, to nawet sikory nie zdążą się pożywić. Są jak odkurzacze.




niedziela, 17 marca 2013

Lubię gołębie.


Miałam takiego różowego gołębia gdy byłam mała, a właściwie mój ojciec, wówczas hodowca amator.
Gołąb nazywał się Maciuś.
Przebywał drogę do domu szybkiej niż 50 na godzinę.
W każdym bądź razie był przed nami w domowym gołębniku.
 




Zdjęcia w kolejności odwrotnej. Na wabia służył mój mąż z bułką.






Oto kamienica na gnieźnieńskim rynku, na której koczuje to stado.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...