Złotoryja.

Właściewie to jeden z nielicznych zabytów w tym mieście.

Czyli Muzeum Złota.

 

 

Miasteczko jednak niezwykle urokliwe,

tak w nocy jak i w dzień.

Starówka zachowała się po wojnie w nienaruszonym stanie 

w odróżnieniu od innych miast Dolnego Śląska.

W kolejnym poście pokażę co jeszcze można zwiedzić,

jednak od razu piszę, że dwa dni pobytu to o jeden dzień za dużo.

Złotoryja kłóci się z Kaliszem, które z miast jest starsze.

Zajrzyj TUTAJ.

 

Bardzo podobała mi się ta studnia.

 

Bardzo ładna i kolorowa starówka,

Niestety cały dzień padało to i zdjęcia smutne.

Mieszkańcy mówią, że miasto się starzeje, bo młodzi wyjeżdżają.

Zamek Grodziec

Dzień był ze zmienną pogodą,

więc niektóre zdjęcia we mgle.

 

Do zamku można wjechać bezpośrednio na zewnętrzny dziedziniec przez tą bramę

(uwaga jak to przy naturalnych kamieniach dziury).

My szliśmy drogą, która okąża górę, od parkingu na dole (trawiasty i nie płatny).

Przechadzka nie forsowana, 15 min tempem powłóczystym.

Wszelkie informacje dostępne TUTAJ.

Jak widać brać rycerska rozbiła obóz.

Fajna moda.

To brama z wewnętrznej strony.

   

To już wewnętrzyny dziedziniec.

 

 

 

Wnętrza.

 

 

 

 

Wszędzie zobaczę koty.

 

Widok z tarasów.

 

Spacerek tarasami murów obronnych.

 

Konik dla maluchów.

Polecam.

Zamek nie zaduży, dobrze zachowany.

Można zwiedzać ze zwierzętami i się nie płaci.