W życiu piękne są tylko chwile...
R. Riedel

niedziela, 31 maja 2020

Pijalnia wód w Lądku Zdrój.




Wszystko zabytkowe i odnowione.


Basen jest poniżej,
pijalnia jest nad nim w postaci okrągłego tarasu.


Spacerując w pijalni 
widzi się pływających w basenie.


Wejście boczne.



Schody i dodana współcześnie winda,
znajdują się w okrąglaku wokół wewnętrznej części budynku.



Polichromie i rzeźby w kopule są przepiękne
wręcz koronkowe.




 

Kawiarnia widziana przez grawer szyb.



Kopuła z centralnym rzeźbieniem z mosiądzu to olbrzym.
Najlepiej ją widać gdy leży się na wodzie w basenie.


Polecam.

piątek, 29 maja 2020

Dom Zdrojowy Wojciech w Lądku Zdrój




Najciekawszy jest w tym obiekcie basen.
Niestety zdjęcia słabe, bo robione ukradkiem.
Nie wiem dlaczego zabronili.
Czternaście lat temu, 
można było mieć aparat na basenie.
Woda w basenie jest naturalnie ciepła a nawet gorąca 
i trzeba ją studzić całą noc od temperatury 70 stopni.
Basenik jest malutki,
można przejść piechotą jak ktoś nie potrafi pływać.
Woda działa jak naturalny balsam,
krem nie potrzebny.


Jak widać już sam budynek jest urokliwy.
Odwiedził go nawet jeden z prezydentów USA.


Otaczający skwer równie piękny.






Główne wejście.


Taras kawiarni.


Elewacja jest tak ciekawa, że pokazuję kilka zbliżeń.


O pijalni wód w kolejnym poście, bo bym Was za bardzo znudziła.
Z lotu ptaka możecie oglądać poniżej.

środa, 27 maja 2020

Jedwabny płomień.



Ma pecha, bo wyrasta co roku przy chodniku.


Jak na ironię chyba spotyka się z kim, kto go nie lubi,
bo ciągle jest niszczony.


Próbowałam go podeprzeć, jednak łodyżka była już ułamana.


Dlatego wzięłam do wazonu.


Jedwabistość i połysk płatków jest urzekająca
a pyłki przypominają kosmaty aksamit.




Niestety przetrwał tylko jedną dobę.
Jednak zawsze to coś.


Już opadły mu wszystkie płatki.


niedziela, 24 maja 2020

Arboretum w Lądku Zdrój.



Zadbano aby były elementy sztuki ludowej.


To zdjęcia z ubiegłych wakacji.






Zagospodarowanie jest zaaranżowane typowo dla ogrodów chińskich.
Źródełka, znikające strugi wody i ścieżki, warstwowe nasadzenia,
jednak wszystko tak wygląda, jakby człowiek w tym nie brał udziału.




Widoczne skutki niszczenia  świerków na skutek braku wody.


Poniżej drzewo, które mnie urzekło.


Czyli metasekwoja chińska.

 

Jest gigantyczna.




Nikomu nie przeszkadzają paprocie i grzyby na mostkach.



Ogród jest usytuowany na skraju bukowego lasu,
tworzy z nim jedność.


Byłam w tym arboretum po raz pierwszy 14 lat temu,
przypominało wówczas typowy ogród japoński.


                      Teraz to wręcz las pełen tajemniczych zakątków.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...