Zachciało mi się spaceru, mimo przenikliwego ziąbu.
Poobcowałam sobie z kwiatowymi baziami brzozy,
a potem moje gardło zaczęło mnie dusić.
Wszystkie cudownie niebezpieczne.
Jutro kwiatki nieuczulające, które wyciągnęły mnie w ziąb na morowe powietrze.