Rok temu pokazywałam TUTAJ maluchy.
Na zdjęciu od lewej mamusia Nela, dalej synek i po prawej córeczka.
Z tyłu ich pan, ma co robić, aby okiełznać stado.
Jego kobiety zadecydowały, że dzieci przygarniętej z przystanku autobusowego suczki,
zostaną z mamusią w domu.
Nela zakochała się w przybłędzie zza płotu i nie wiadomo jak poczęła bliźniaki.
On ten szerokopysty i bardziej dorodny, (po lewej) jest totalnie tchórzliwy.
Wymaga bardzo dużej ilości miziania.
Ona drobniejsza po mamusi (po prawej) zdecydowanie bardziej charakterna.