Dzisiaj ją dojrzałam w miejskim parku,
aż musiałam dotknąć, bo miałam wrażenie, że sztuczna.
Inne na pergoli miały jeszcze pąki, już chyba nie dadzą rady.
Zdjęcie liche bo wszędzie rurki od pergoli.
Ta poniżej na terenie kościoła jednak pół roku wcześniej.