Jak dla mnie to zjawiskowa góra.
Leży wzniośle, jak na patelni za Wrocławiem.
Wystarczy wyjechać na południe, aby ją dostrzec.
Podobno ma drugi w Polsce, najważniejszy czakram po wawelskim.
To już widok Z.
Można zobaczyć Karkonosze.
Poniżej miasteczko Sobótka (góra ma tą samą nazwę pogańską, bo to miejsce rytualne).
Z tego miasteczka można wystartować najłatwiejszym szlakiem.
Idzie się cały czas w bukowym lesie, w upał to świetne rozwiązanie.
Pięknie śpiewają ptaki, przez szlak przebiegają sarenki i mnóstwo mniejszych żyjątek.
Mruganie prawdopodobnie solarów.
To wieża kościelna, z której robiliśmy zdjęcia.
Kościół, który jest rewitalizowany przez miejscowego proboszcza ma długą historię.
Powrócę kiedyś do niej.
Cieszę się, że są pasjonaci, którzy szanują własny kraj.