Jak zawsze będąc w Kazimierzu Dolnym zaglądamy na zamek.
Jednak ubiegłej jesieni, przyciągnęło na wzgórzu zamkowym
jak i wcześniej na Górze Trzech Krzyży, niecodzienne zjawisko.
Trawa była zryta jakby przeszedł buldożer.
Dopytałam się w kasie o co chodzi.
Okazuje się, że przez Kazimierz często przechodzi wataha dzików (około 40 osobników).
Budzi strach wszystkich "wyprowadzaczy" psów.
Jednak nie jest to zjawisko odosobnione.
Ostatnio moja koleżanka w rodzinnej "satelicie" Łodzi,
miała okazję również na spacerze z psem, widzieć przebiegające przed nosem stado.
Tu moje ulubione drzewko w objęciach.
No i piękne wzgórza nad wąwozami.