Zdjęcia niestety tylko telefoniczne.
Aparat po prostu zajeździłam a plastikowe tryby migawki, kosztować mnie będą kila set złoty.
Choć jeszcze daje radę, jakoś odechciało mi się go ciągać z sobą.
Ogródek przyblokowy w popołudniowym słońcu.
Wraz z nim krążyło kilka pszczół, których coraz więcej w niastach.
Szkoda, że lato jak dla mnie za krótkie, a właściwie to już jesień w letnim wydaniu.