W życiu piękne są tylko chwile...
R. Riedel

piątek, 30 maja 2014

Dni codzienne kota Miłka


Wreszcie założyli mi balkonową wolierę, dla ich bezpiczeństwa.
W związku z tym mogę bezpośrednio nadzorować rośninie, 
bo nie zjadam już roślinnych, tak jak to robiłem w dzieciństwie.
No cóż kot też uczy się na błędach.


Codzienna jęzorowa toaleta.
 

Należy też ocenić, co tam znowu stworzyła.
 

Po porannym wyciągnięciu łapy spod kołdry, 
można się pogrzać z zwierzęcym przyjacielem w porannym słońcu.


Po południu sjesta w oknie po przeciwnej stronie.
Zresztą ona też drzemie, to z kim mam się bawić.
Na ostatnim zdjęciu uchwyciła mnie telefonem, to trochę gorzej się prezentuję.
Pozdrówki i pomurczanki dla stałych ogądaczy.

poniedziałek, 26 maja 2014

Jestem matką orientalną...





... i to nie z własnego wyboru.
Jednak dzieci wychowujemy dla świata, a nie dla siebie.
To nie moja myśl.
Jednak zdjęcia mojej córki.
Tokio.

niedziela, 25 maja 2014

Kwitnie akacja czyli robinia.


To zdjęcia ubiegłoroczne.
W tamtym roku robinia kwitła 9 dni później.
Obecnie wszystko w przyrodzie eksploduje dużo wcześniej.
Zapach i smak kwiatów jest niezmiernie słodki i wręcz powalający.
Pszczoły bzyczą jak w kombinacie pracy, bo trzeba się spieszyć.
Właśnie dzisiaj zbierałam jej kwiaty.
Może jutro zobaczycie po co.
Pamiętacie jak można wróżyć sobie z liści?
Kocha, lubi szanuje.
Nie chce, nie dba, żartuje.
Dalej nie pamiętam...

Przepraszam, że nie zamieściłam efektów pracy.
Jeśli chcecie zajrzyjcie TUTAJ.
Poniżej efekt końcowy.


środa, 21 maja 2014

Tycia.


Tycia, bo odchowana od maleństwa.


Obserwuje nadejście swojego pana.


Mordka nastawiona do miziania podbródka.


Za krótko, gdzie on idzie?
Szkoda, że zdjęcia nie oddają dynamiki ryku niezadowolenia.
Po usłyszeniu: jeszcze przyjdę- zamilkła.
Tycia zaprasza do odwiedzania łódzkiego ZOO.


Tu męski odpowiednik już nie tyci.
Ten to miał wszystko w tyle, 
ale niedługo się obudzi, bo przywiozą śniadanie.

poniedziałek, 19 maja 2014

Jestem piękna.




Mój język jest dwukolorowy.





To dwie żyrafy łódzkiego ZOO.
Może nie pamiętacie, 
ale kilka lat temu, po rozbojach kilku głupich ludzi, 
dwie piękne żyrafy padły na zawał serca.
 

Na ostatnim zdjęciu wygląda jak odwrotny jednorożec.

niedziela, 18 maja 2014

Rododendron oczywiście...


... jak napisała pierwsza, która odgadła barashka.



To mój dwuletni wychowanek.
Dał radę na balkonie wytrwać zimę.
Nie myślałam, że w donicy może tak eksplodować kwiatami.
Jestem mu bardzo wdzięczna.



sobota, 17 maja 2014

Macki.


Czy domyślacie się czyje?
Wyglądają jak ufoludki.
 


Kto by pomyślał, że po przedpołudniowej ulewie, 
zaświeci jeszcze dzisiaj takie słońce.
Aż się chciało focić.
W pąku jednego nawet pozostały krople deszczu.

piątek, 16 maja 2014

Miłek- kot hotelowy.


Ocena funkcjonalności ławy.
Dól albo góra.


Nie lubię z nimi podróżować, ale zostawać z dalszą rodziną jeszcze gorzej.


Jak wypuszczą na korytarz można zrobić rekonesans.


Łazienka rzecz najważniejsza, w końcu tam jest kuweta,
a cywilizowany kot, musi korzystać z toalety a nie robić byle gdzie.
Od tego myślenia trzeba się podrapać po głowie.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...