Cały dzień leje, a to urodziny mojej córki.
Może by, choć wieczorem rozświetlić ten ponury dzień.
Pewnie poznajecie, że to chińska altana w Wilanowie.
Zdjęcia robione we wrześniu.
W tym momencie przypomniało mi się, że zwiedzałam ją po raz trzeci,
długo oczekując na przylot dziecka do Polski z orientu, choć nie z Chin.