Trwało to około 20 min. Od czterech pierwszych musiałam chwilę odczekać, bo już niestety słońce, tak jak pisał Damian, krócej się nam prezentuje i chowa mi się za dość duży obiekt.
Później mi się znowu pokazało, tym bardziej nieco bardziej krwiste.
Cała sesja przebiegła w pisku wszechobecnych jeżyków.
To przyjazne ptactwo, dba o to, by nas nie zjadała biomasa owadów.
Na przedostatnich zdjęciach mam wrażenie, że słońce tonie w jeziorze przy szuwarach.
Chyba to spowodowała wierzba płacząca i pasma chmur,
Na przedostatnich zdjęciach mam wrażenie, że słońce tonie w jeziorze przy szuwarach.
Chyba to spowodowała wierzba płacząca i pasma chmur,
Dzisiaj po południu wśród ptaków było jakiejś totalne poruszenie,
wszystkie krukowate obsiadły dachy i anteny.
wszystkie krukowate obsiadły dachy i anteny.
Nie mogłam zrozumieć o co chodzi.
Księżyc też wschodził dużo później i od razu złocisty, do tej pory był srebrzysty.
Mierny jednak ze mnie astronom.
Dziękuję za liczne komentarze i pozdrawiam wszystkich oglądających moje foty.