To jedno z ostatnich spojrzeń
naszej sierpówki,
bo nie ma jej od czwartku.
Ostatnio siedziała na tegorocznej choince.
To było najwyższe miejsce na balkonie.
Nie potrafiła sama wylecieć, przez siatkę dla kota.
Sąsiedzi nie tolerują brudów po karmionych zimą ptakach,
ale po swoich psach też nie sprzątają.
Kiedyś bywało ich nawet jedenaście.
Latem też zaglądały.
No cóż takie życie.