Dzisiaj w nocy dopiero obrobiłam zdjęcia i ukazało mi się coś dziwnego w kompie.
Czy te dziwne punkty na niebie to jakieś gwiazdy?
Czy też zapowiedź nawałnicy, która dobę później nawiedziła miasto?
Gniezno, takie fajne miasto, pierwsza stolica Polski, byłam po raz czwarty.
W południe jeszcze drzewa stały przed katedrą i była nie tknięta dachówka.
Nad jeziorem Jelonek tkwiły od lat kilkudziesięcioletnie wierzby,
mam nadzieję, że przetrwały.
A ja się fociłam w popołudniowym słońcu.
Po dwudziestej nastąpiło to, co widziałam rano wyjeżdżając z miasta.
Mimo już leciwego wieku, nie widziałam w życiu tylu połamanych jak zapałki drzew,
zwalonych dachówek, przewróconych płotów, latarni itp.
Lubię robić zdjęcia jednak w ogromie strat, ludzkich i przyrodniczych,
nawet na myśl nie przyszło mi sięgnąć po aparat ani telefon.