Też byłam zaskoczona, gdy 12 dni temu, nie opodal Groszkowego Mostu w Opolu, zobaczyłam maki.
Co prawda nieco wypłowiałe i nie w ognistych barwach, ale jakby malinowych.
Jednak były jak najbardziej prawdziwe.
Niesamowite jak przyroda jest wytrwała.
Może specjalnie na dzień Wojska Polskiego zakwitły.