Dzisiaj będąc na działce, wyczekiwałam promyków słońca, były jednak zdawkowo.
W momencie najbardziej fotograficznym tak zgłupiałam, że aż odebrało mi mowę i zdolność myślenia. Był to przelot gęsi i to bardzo niski. Najpierw wyczaiłam ich głos potem, widok na niebie. Niestety na aparat było za późno.
Zdziwiło mnie tylko jedno, leciały na południe. Przecież na wiosnę zawsze lecą na północ, o co w tym chodzi?
W poście tylko igły choinek, jednak wierzba ma młode pędy, które dzisiaj ścinałam na dekoracje wielkanocne.