Ładne zdjęcia. Mnie cieszy, że wiem jak nazywa sie po polsku to co mam w ogrodzie, haha... Tak tu zeszwedziałam, że większość nazw owadów i roślin pamiętam jedynie po szwedzku... Inna sprawa, że fotografowanie stało się możliwe dopiero tu... i to właśnie od robaków się zaczęło... Dziękuję za miłe wizyty i komenterze. Przemyśliwam, czy nie wystartować bloga bliźniaka tylko po polsku... Pozdrawiam serdecznie ze skutego lodem szwedzkiego wybrzeża Halina
Ja słabo znam nazwy roślin. Dzwoniłam do mamy aby dowiedzieć się jak się TO nazywa. Pamiętam, że latem miło niebieskie kwiatki. Ostatnie zdjęcia to efekt odwiedzenia kotów działkowych i zasilenia ich w karmę.
No conozco esta planta, quizás en mi pais no la hay, es extraña y muy bonita.
OdpowiedzUsuńUn saludos
Ładne zdjęcia. Mnie cieszy, że wiem jak nazywa sie po polsku to co mam w ogrodzie, haha... Tak tu zeszwedziałam, że większość nazw owadów i roślin pamiętam jedynie po szwedzku... Inna sprawa, że fotografowanie stało się możliwe dopiero tu... i to właśnie od robaków się zaczęło...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe wizyty i komenterze. Przemyśliwam, czy nie wystartować bloga bliźniaka tylko po polsku...
Pozdrawiam serdecznie ze skutego lodem szwedzkiego wybrzeża
Halina
Ostatnie zdjęcie super, wygląda jak fryzurka, twarz tylko wstawić :))
OdpowiedzUsuńJa słabo znam nazwy roślin. Dzwoniłam do mamy aby dowiedzieć się jak się TO nazywa. Pamiętam, że latem miło niebieskie kwiatki. Ostatnie zdjęcia to efekt odwiedzenia kotów działkowych i zasilenia ich w karmę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń