Lubie patrzeć na kaczki, od dziecka / potem ze swoim dzieckiem/jeździłam na skraj Ogrodu Saskiego w Warszawie, bo one tam wychodzą na przystanek tramwajowy. Pisałam, ale chyba zniknęło w Nałęczowie są też takie metalowe kaczuszki. Tych karmić nie trzeba, można głaskać.
Takie wdzięczne, chyba mają dobrze,bo kuracjusze je dokarmiają.
OdpowiedzUsuńPamiętam, ze są też takie metalowe, coś jak pomnik kaczek.
Lubie patrzeć na kaczki, od dziecka / potem ze swoim dzieckiem/jeździłam na skraj Ogrodu Saskiego w Warszawie, bo one tam wychodzą na przystanek tramwajowy. Pisałam, ale chyba zniknęło w Nałęczowie są też takie metalowe kaczuszki. Tych karmić nie trzeba, można głaskać.
OdpowiedzUsuńW parku Saskim obfociłam je w lipcu.
OdpowiedzUsuń