Przespacerowałam się po tym blogu i muszę przyznać, że spacer to był nader ciekawy i inspirujący. Pytasz gdzieś o aparat. Mój najlepszy nie jest, (ale wszystkie zdjęcia nim robię i postaram się na blogu więcej ich umieścić), to staruszek-Canon PowerShot A460 (tak naprawdę to malutka idiotcamera:)) - jak robi zdjęcia widać, choć brakuje mi lepszego macro i ostrzejszych dalekich planów i nocą też jest różnie... Pozdrawiam
Po wielu nerwach związanych z moimi tak naprawdę nie nadzwyczajnymi wymaganiami. Wybrałam model (nie będę odstępować od ukochanego Pentaxa), mam nadzieję na szybką realizację. Dzięki za miłe słowa.
Niesamowite spojrzenie na tradycyjny owies. Zbliżenia dają szanse na zobaczenie tylu detali! Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTamtego roczny chyba ciekawszy, jeśli chcesz zajrzyj.
UsuńPozdrawiam.
A ja się z owsem spóźniłam w tym roku, ale i tak na Święta byliśmy u teściów ;)
OdpowiedzUsuńMój też był zapóźniony i jakiś taki rachityczny, ale kotu smakuje.
UsuńPrzespacerowałam się po tym blogu i muszę przyznać, że spacer to był nader ciekawy i inspirujący. Pytasz gdzieś o aparat. Mój najlepszy nie jest, (ale wszystkie zdjęcia nim robię i postaram się na blogu więcej ich umieścić), to staruszek-Canon PowerShot A460 (tak naprawdę to malutka idiotcamera:)) - jak robi zdjęcia widać, choć brakuje mi lepszego macro i ostrzejszych dalekich planów i nocą też jest różnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Po wielu nerwach związanych z moimi tak naprawdę nie nadzwyczajnymi wymaganiami. Wybrałam model (nie będę odstępować od ukochanego Pentaxa), mam nadzieję na szybką realizację.
UsuńDzięki za miłe słowa.