Dzięki za podpowiedź. Ja moje donice stare i nowe ceramiczne a teraz nawet brzydkie plastikowe maluję i "decupaguję" a potem lakieruję. Te Twoje niesamowite! I ten wzór, prosty a piękny! KOlory ach!
Dziękuję. Ren to królik mojej córki. Od niedzieli znowu na przechowaniu. Kolendrę zjadł całą nie odbiła. Donice po babci, pewnie niektóre już mogą podchodzić pod setkę. To już trzecie jej wcielenie.
Śliczny miłośni ziół wie co dobre :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń...śliczny:)
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńDonice też oryginalne!
Jeśli jesteś zainteresowana donicami zajrzyj tutaj: http://www.zdolnosc-tworzenia.blogspot.com/2010/04/donicowanie.html#links
UsuńDzięki za podpowiedź. Ja moje donice stare i nowe ceramiczne a teraz nawet brzydkie plastikowe maluję i "decupaguję" a potem lakieruję. Te Twoje niesamowite! I ten wzór, prosty a piękny! KOlory ach!
UsuńDziękuję. Ren to królik mojej córki. Od niedzieli znowu na przechowaniu. Kolendrę zjadł całą nie odbiła. Donice po babci, pewnie niektóre już mogą podchodzić pod setkę. To już trzecie jej wcielenie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń