... i to nie byle gdzie bo na płockiej promenadzie.
Tyle wrażeń, że pomylił swoją panią ze mną i ufnie podążał.
Tatuś (ten dorosły tej samej maści), jakoś nie denerwował się, że oddala się latorośl.
Mamusia pewnie by się niepokoiła, ale została w domu.
Jak widać po twarzy wykapany ojciec.
Niestety nie mogłam sfotografować wspaniałego w dotyku futerka.
Cudowne, lśniące, miękkie i puszyste.
oh so cute this little dog ! I think you will spend some funny hours with him !
OdpowiedzUsuńCo za cudo! :) Można zadusić z miłości i radości obcowania z tym słodkim maleństwem :)
OdpowiedzUsuńCudowne są takie maluchy!
OdpowiedzUsuńTakie małe futerko można tylko kochać.
OdpowiedzUsuń:)
Zwierzaki chce się kochać, tak nam przecież umilają życie, czasami zepsute przez ludzi.
OdpowiedzUsuń