Clematis czyli powojnik.
Niby delikatna roślinka,
jednak jaka ekspansywna.
Kwiatki duże ładne, zajmujące całą dłoń.
Wiosną pojawił się jeden kwiatek,
jak widać mniej wybarwiony od tych obecnych,
których naliczyłam kilkanaście,
a niektóre jeszcze w pąkach.
Został po nim piękny ślad.
Reszta ruszyła do ataku.
Siatka zabezpieczająca dla kota była dla nich jak znalazł.
Wspinały się do samej góry a teraz zaczynają wędrować wzdłuż.
Zdjęcia wykonywane jakby od tyłu,
kwiatki wychylają się do słońca,
czyli na przeciwną stronę.
Na koniec jeszcze motylek- solarek,
którego ustawicznie chce upolować kot.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz