Wróciliśmy w to miejsce wieczorem aby obfocić balony,
które ujrzałam w dniu poprzednim.
Światełka dawały iluminacje na trawie.
Dodatkowym zaskoczeniem były super realistyczne lalki,
niczym z teatru kukiełkowego.
Wszystko w zabytkowej willi Filiks w Nałęczowie.
Nie będę linkować, bo nie chcę aby to wyglądało na reklamę.
Nawet autentyczny kosz od balonu.
Miło wieczorem posiedzieć wśród starych drzew.
Byłam tam po raz pierwszy (wcześniej willa wyglądała jak ruina)
półtora roku temu.
W przypadku diety wegetariańskiej i z alergiami,
jak się chce coś zjeść, to trzeba sporo się nachodzić.
A tu miłe zaskoczenie, dosłownie naprzeciwko parku zdrojowego.
Ceny na szczęście nie z choinki.
Jedzenie przepyszne.
O dziwo hotel przyjmuje zwierzęta.
Nie mieszkałam, bo wyjazd był szybki i miejsca zajęte,
ale na pewno wrócę.
Restauracja bardzo klimatyczna
z miłą obsługą.
Nomen omen- przed wieczorem zobaczyłam z okna
prawdziwy balon z napisem Nałęczów.
To miasteczko zawsze przyciąga jak magnes.
Pod osłoną nocy te balony wyglądają magicznie... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, choć otoczenie willi jest piękne w dzień balony tak nie przyciągają.
UsuńJeny, ale klimatycznie, no magia. Również chciałabym tam spędzić czas, wszystko wygląda tak bajkowo. Mam nadzieję, że kiedyś tam zawitam. Balony wyglądają obłędnie, pewnie czułaś się wyjątkowo, życzę jak najwięcej takich chwil. Uściski. :))))))
OdpowiedzUsuńDziękuję. W Nałęczowie od kilkunastu lat czujemy się wyjątkowo, dlatego chętnie tam wracamy. Jednak takie detale dodają jeszcze więcej klimatu.
UsuńKilka lat temu byłam w Nałęczowie. Sądzę, że powinnam już odświeżyć swoje wspomnienia.
OdpowiedzUsuńZapisałam w kajeciku zabytkową willę Filiks w Nałęczowie.
Balony prezentują się fantastycznie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Będzie następna odrestaurowana willa. Na szczęście mimo mojej ulubionej w tym mieście stagnacji, ustawicznie toczy się powolne życie w swoim i jednoczenie swoistym tempie.
UsuńKilka lat temu pokazywałam na blogu willę Ewelinę, w której pomieszkiwał mój ulubiony Prus. Nie byłam zachwycona pokojem, w którym mieszkałam (przypominał zagracony antykwariat). Jednak inne pokoje mogą być lepsze, bo po dziś dzień działa i mają bardzo dobre ciasta. W Nałęczowie jak i w Kazimierzu jest wiele takich miejsc. Warto odświeżyć wspomnienia (mogę podpowiedzieć).