Bardzo Ci dziękuję, tym bardziej, że nasze kultury diametralnie się różnią, co widzę na blogu córki. Gratuluję wrażliwości, która powoduje, że odczuwasz typowe dla Polski klimaty. Pozdrawiam
Wyobraź sobie, że w 2003 odmówiłam tam pobytu w sanatorium (dali mi w listopadzie, a ja wówczas byłam jeszcze nauczyciel). Zmienili mi na czerwcowy Sopot i choć za morzem nie koniecznie przepadam było fajnie. Do Szczawna zachęcił mnie maż (bo my "górzyści" jesteśmy) no i po raz drugi zahaczyliśmy o czeskie Skalne Miasto (ale o tym dopiero będzie). Pozdrówki i miło, że się zainteresowałaś.
Bajeczne miejsce pełne niezwykłych mocy ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTwoje artystyczne uczucie jest wspaniałe.
OdpowiedzUsuńChwała zmysłom.
Uwielbiam twoje zdjęcia.
Najlepszy komplement.
Z Japonii, Ruma ❃
Bardzo Ci dziękuję, tym bardziej, że nasze kultury diametralnie się różnią, co widzę na blogu córki.
UsuńGratuluję wrażliwości, która powoduje, że odczuwasz typowe dla Polski klimaty.
Pozdrawiam
gorgeous architecture and I love the silhouettes with the clouds !
OdpowiedzUsuńNie zawsze było krystaliczne niebo to i chmurki się zdarzyły. Architektura na szczęście nie podlegała zmianom.
UsuńAleż piękny budynek, wspaniała architektura. No, chciałabym, tam pojechać, zdecydowanie. :) Pozdrawiam kochana, miłego dnia. :***
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że w 2003 odmówiłam tam pobytu w sanatorium (dali mi w listopadzie, a ja wówczas byłam jeszcze nauczyciel). Zmienili mi na czerwcowy Sopot i choć za morzem nie koniecznie przepadam było fajnie.
UsuńDo Szczawna zachęcił mnie maż (bo my "górzyści" jesteśmy) no i po raz drugi zahaczyliśmy o czeskie Skalne Miasto (ale o tym dopiero będzie).
Pozdrówki i miło, że się zainteresowałaś.