Zaintrygowało mnie ciepłe światło.
Nie ruszając się z fotela złowiłam zachodzącemu słońcu parę fotek.
Zdziwiłam się jak je komputer wyświetlił.
Jak dla mnie bardzo klimatyczne.
Niedoróbki bardzo mi się spodobały.
Nawet nie bardzo wiem, skąd się wzięły cienie.
Moim zdanie piękne. Należysz do tych wyjątkowych ludzi, którzy potrafią patrzeć i złapać chwilę...
OdpowiedzUsuńModrzewie za oknami jak czarodzieje, wyswietlają się na tle słońca.
Bardzo ciekawe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSą bardzo ładne.
Pozdrawiam
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że mimo blokowiska drzewka trochę podrosły. Najbardziej bolało mnie wycięcie prawie półwiecznego świerku, półtora roku temu.
Nie mam czasu pobytu w plenerze. Tak, że najczęściej łapię modrzewie o zachodzie, kominy i kasztanowe z orzechem włoskim i sumakami na wschodzie.
Przepraszam, że tak rzadko zaglądam i komentuję. No cóż totalny brak czasu.
aaa kiedy to słońce znowu nas będzie zachwycać?:)
OdpowiedzUsuńfajne fotki:)
Nie mam pojęcia, mam nadzieję, że będzie w ferie to jedyny czas kiedy będę mogła robić w południe zdjęcia.
Usuń