Twoje kocisko jest cudowne ;) Dzięki za miły komentarz. Na Twoje pytanie staram się wyjaśnić w mailu... Wyjaśnienie było trochę dłuższe i zajęłoby zbyt wiele miejsca na bloggu. A w krótszej wersji: za "miękką wodę" odpowiedzialne są czasy naświetlania i stabilny aparat ;) Pozdrawiam ciepło Halina
To już jego drugi balon, pierwszy żółty zdechł, jednak nie wiadomo czemu, tak długo się trzymał. To jest kot ustawicznie się bawiący, w swoim kojcu nie sypia,bo też musiałby się układać na stosie zabawek.
Pierwszy balon był nadmuchany przypadkiem. Ten zającowy był na początku atrakcyjny, teraz trochę się opatrzył i przestał być atrakcyjny. Jednak można spróbować. Dzięki za odwiedziny.
To mój pierwszy rasowy kot, który zagościł do nas przez przypadek. Muszę jednak przyznać, że długo dziwiła mnie jego piękność, o której mi pisałyście. Choć go kochamy jak poprzednie dwa, to obecny maluch nie był pięknością od urodzenia, tym bardziej, że nam bardzo wychudł. Obecnie gdy aż w nadmiarze nabrał ciała i trzeba tego restrykcyjnie pilnować, to jego uroda znacznie nabrała piękna. Dziękuję!
Tak i nic balonowi jak do tej pory się nie stało. Choć Miłek ustawicznie rozwija się w swoim rozrabianiu i pokazuje nam jak zwyżkuje jego inteligencja. Podobno u syjamów tak to wygląda do 2 roku życia. Niedawno skończył rok, aż się boję, co będzie dalej. Pozdrawiam.
Twoje kocisko jest cudowne ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za miły komentarz.
Na Twoje pytanie staram się wyjaśnić w mailu...
Wyjaśnienie było trochę dłuższe i zajęłoby zbyt wiele miejsca na bloggu.
A w krótszej wersji: za "miękką wodę" odpowiedzialne są czasy naświetlania i stabilny aparat ;)
Pozdrawiam ciepło
Halina
że też go nie przebił:) fajnie się bawi:)
OdpowiedzUsuńTo już jego drugi balon, pierwszy żółty zdechł, jednak nie wiadomo czemu, tak długo się trzymał. To jest kot ustawicznie się bawiący, w swoim kojcu nie sypia,bo też musiałby się układać na stosie zabawek.
UsuńTrzeba talentu, żeby tu dostrzec zająca :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie się kitek bawi, może i mojemu nadmuchamy balonika, dziękuję za inspirację :)
Pierwszy balon był nadmuchany przypadkiem. Ten zającowy był na początku atrakcyjny, teraz trochę się opatrzył i przestał być atrakcyjny. Jednak można spróbować.
UsuńDzięki za odwiedziny.
piękny kot!
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy rasowy kot, który zagościł do nas przez przypadek.
UsuńMuszę jednak przyznać, że długo dziwiła mnie jego piękność, o której mi pisałyście.
Choć go kochamy jak poprzednie dwa, to obecny maluch nie był pięknością od urodzenia, tym bardziej, że nam bardzo wychudł. Obecnie gdy aż w nadmiarze nabrał ciała i trzeba tego restrykcyjnie pilnować, to jego uroda znacznie nabrała piękna.
Dziękuję!
Patrzę na kotka i balon.
OdpowiedzUsuńTo nieprawdopodobne, że potrafi usiąść na tym balonie.
Pozdrawiam:)
Tak i nic balonowi jak do tej pory się nie stało. Choć Miłek ustawicznie rozwija się w swoim rozrabianiu i pokazuje nam jak zwyżkuje jego inteligencja. Podobno u syjamów tak to wygląda do 2 roku życia. Niedawno skończył rok, aż się boję, co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.