Zdjęcia robione z dwóch aparatów. Jedne z pomostów przyskalnych inne z góry.
Mój obiektyw do makro "łapał" ten najdłuższy karkonowski wodospad, dopiero w czterech ujęciach.
W dzieciństwie pamiętałam Kamieńczyk z wielką kłodą drzewa sterczącą na samym dole,
przez wiele lat widniała też na pocztówkach, od kilku lat jej nie ma.
WOW ale piękne :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do wzajemnej obserwacji ;)
http://xjoannax97.blogspot.com/
pozdrawiam ;D
Aż słychać szum wody. Piękne ujęcia.
OdpowiedzUsuńZnam dobrze to miejsce i okolicę, bardzo miło wspominam wszystkie wyjazdy - spędziłam tam w pracy więcej niż kilkanaście tygodni :)))
OdpowiedzUsuńA przy okazji oglądałam piękne okolice.
herlige bilder av vossen !
OdpowiedzUsuńFajnie ujęty. :)
OdpowiedzUsuń...bardzo realistyczne fotogrfaie. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Fajne zdjęcia, fajny blog, nic nie pozostaje jak tylko dodać do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!