Krótko po południu wracając do domu, powiedziałam:
zimno, ale dobrze, że śnieg nie pada...
i... właśnie się zaczęło, dobrze, że już byłam w domu.
To co ponieżej, to maleńkie kuleczki lodu, na sztucznej trawce mojego balkonu.
Kot choć zawsze chętny na balkon i trudno go z niego wygonić,
jak zobaczył co się dzieje, uciekł na drugi koniec mieszkania,
ze strachu, że się na nim znajdzie.
Grad padał ?
OdpowiedzUsuńTakie anomalie na wiosnę...
Biedny kotek...
Kiedy zobaczyłam foty, myślałam, że to płatki wiśni... Ale grad! U mnie też szalało trochę kilka dni temu.
OdpowiedzUsuńByło jednak dość ciepło i grad topił się błyskawicznie...
Pozdrawiam wiosennie
Halina
æsj slutter vinteren aldri hos deg ? :-)
OdpowiedzUsuńHuge large hail, it hurts if you hit.
OdpowiedzUsuńU mnie też padał grad w sobotę, momentami bałam się, że wszystko połamie, bo był tak intensywny. Trochę dziwna ta wiosna w tym roku.
OdpowiedzUsuń