Focone z sekundy na sekundę.
Wcześniej słońce zachodziło za domem po lewej na zdjęciu.
Kilkanaście lat temu domu jeszcze nie było.
Dzisiaj po raz pierwszy udało się słońcu przebić przed zachodem.
Tak zakończyło wędrówkę w najcieplejszym w tym roku dniu.
Najcieplejszy dzień i najromantyczniejszy zachód :) Chciałabym mieć takie widoki z okna, bo u mnie to sam środek miasta i dużo parkingów naokoło...
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia Ci wyszły, lubię takie wschody i zachody słońca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :-)
Ooo, jak ja już tęsknię za tymi cieplejszymi dniami...
OdpowiedzUsuńoj marzą mi się ... póki co podziwiam je na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki zachodzącego słońca :)
OdpowiedzUsuń