Mój kot na temat dzisiejszych wydarzeń.
Może bardziej z feng shui: wu wei czyli działanie w niedziałaniu.
Nie ma co się sprężać, lepiej przeczekać.
Jednak nie można dać sobie wchodzić na głowę
i czasem trzeba zastosować bierny opór niczym Gandhi, choćby łapą.
Albo pokazać, że się ma wszystko w tyle.
Jak wszystko zawiedzie, zawsze można się schować w norze.
Na mnie na razie nic nie działa,
bo rozrywa mnie od środka.
Już niech nie będzie przepięknie,
tylko bardziej normalnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz