Cudowne kamieniczki,
szkoda tylko, że te autentyczne zbombardowano w czasie wojny.
Może niektórzy sobie przypominają, że byłam w Elblągu trzy lata temu.
O kościele i widokach z wieży pisałam wówczas.
To moja ulubiona kuleczka, którą kiedyś prezentowałam.
Poniżej cacko na ścianie w jeszcze nie odwiedzanej restauracji.
Przepiękny jest Elbląg wieczorową porą. W ciągu dnia też mnie zachwycił. Dopiero od kilkunastu lat niczym Feniks powstaje z ruin i popiołów. Podziwiam twoje wieczorne zdjęcia. Jesteś mistrzynią!!! Mnie jakoś nie wychodzą.
OdpowiedzUsuńŚlę Ci moc serdeczności na ostatnie dni lata:)
Jak zwykle dobrze piszesz o moich zdjęciach, ja nie jestem aż tak z nich zadowolona. Elbląg jest rzeczywiście piękny. Jakoś nie mogę na blogu znaleźć zdjęć z mojego pobytu trzy lata temu. Odnośnie tragedii wojennej jest w Elblągu super muzeum, które przedstawia całą historię miasta.
UsuńW Elblągu byłam o poranku, ale był tak samo spokojny jak ten wieczorny, który prezentujesz na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńW tym roku było bardzo spokojnie, jednak z powodu koronawirusa.
Usuń