Tak się wchodzi do parku po przekroczeniu Nysy, czyli tuż za polską granicą.
Do zamku Bad Maskau prowadzi szeroka, żwirowa aleja, obok płynie strumyk do Nysy.
Drzewa są wiekowe.
Ciekawy żywopłot przy dawnych zabudowaniach gospodarczych.
Wycieczkę od strony polskiej zaczyna się w miejscu, dawnego pnia,
stanowiącego ochronę dla młodzika.
W parku jest mnóstwo drzew pomników przyrody.
Do parku wchodzi się w miasteczku Łęknica.
Wszędzie rozpościerają się łąki.
Jest sporo mostów.
Bardzo często z zieleni wyłania się zamek.
Cały czas mija się słupki graniczne.
Po polskiej stronie można się poczuć trochę jak na pogórzu,
zresztą taki krajobraz jest na wjeździe do Łęknicy.
To niestety robota ludzi.
Po dwugodzinnej wycieczce wracamy do punktu wejścia.
Najlepiej wypożyczyć rower (jest wiele wypożyczalni), bo na nogach,
nie da rady obejść w jeden dzień.
Niestety nie udało nam się zwiedzić innych budynków, w tym oranżerii,.
Półtora dnia to za mało.
Będzie po co wracać.
Piękny teren do zwiedzania aż żal że daleko .
OdpowiedzUsuń