Te zdjęcia to znowu Lubin, na moście kończącym Trakt Królewski (tam mieszkałam). Pierwsze bez lampy, pomarańczowa poświata to lampa sodowa, pozostałe z fleszem (mój jest wysoko ustawiony), dlatego bił po szronie na drzewach a właściwie lodzie. Nie wiem dlaczego nie wychodzą mi zdjęcia w trybie nocnym, jestem całkowity laik jeśli chodzi o fotografowanie a zajmuję się tym dopiero od lat pięciu. Jednak zawsze lubiłam zdjęcia, mogę je ciągle oglądać.
My dear Chwile, Thank you so much for your comments over the last few weeks on my blog. I enjoy translating them. I am including you on my blog roll to remind me to come visit you.
Today you have ice and snow. Whereas we here in Sydney are expecting a day that gets to 36C.
La primera es muy bonita.
OdpowiedzUsuńPiękne gałązki - faktycznie upiorne!! Nie wyobrażam se jak można w nocy dobre zdjęcia zrobić!! Ciebie udało się!!
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia to znowu Lubin, na moście kończącym Trakt Królewski (tam mieszkałam). Pierwsze bez lampy, pomarańczowa poświata to lampa sodowa, pozostałe z fleszem (mój jest wysoko ustawiony), dlatego bił po szronie na drzewach a właściwie lodzie. Nie wiem dlaczego nie wychodzą mi zdjęcia w trybie nocnym, jestem całkowity laik jeśli chodzi o fotografowanie a zajmuję się tym dopiero od lat pięciu. Jednak zawsze lubiłam zdjęcia, mogę je ciągle oglądać.
OdpowiedzUsuńMy dear Chwile, Thank you so much for your comments over the last few weeks on my blog. I enjoy translating them. I am including you on my blog roll to remind me to come visit you.
OdpowiedzUsuńToday you have ice and snow. Whereas we here in Sydney are expecting a day that gets to 36C.
All the very best from sunny Sydney!
Upiornie ciekawa gra światła i cieni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Halina
Niesamowite zdjęcia...super
OdpowiedzUsuń