Jeszcze pamiętam ten cudowny zapach. Rano wpadał do sypialni potem wypełniał cały dom... Za rok będziemy spacerować wśród drzew lipowych... Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo dziękuję, zaskoczyła mnie liczba komentarzy. Ponieważ rzadko zaglądam na pocztę, jeśli chcecie się ze mną skontaktować zostawiajcie proszę komentarz na blogu. Zdjęcia robiłam w parku miejskim. Ja uwielbiam zapach wody (wcześniej nie wiedziałam, że to zapach ozonu). Poza jednym kremem (robiony na bazie wody z Golsztromu) nigdy nie znalazłam go w żadnym kosmetyku.
Piękne są letnie kwitnienia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach lipy, wciąż poszukuję takich perfum :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś, naprawdę piękne...
ładne zdjęcia, zdjęcia z ogrodu? masz bardzo ładny blog.
OdpowiedzUsuńJeszcze pamiętam ten cudowny zapach. Rano wpadał do sypialni potem wypełniał cały dom...
OdpowiedzUsuńZa rok będziemy spacerować wśród drzew lipowych...
Serdecznie pozdrawiam:)
A widziałaś uwijające się na lipach pszczoły? Coraz ich mniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Lovely photos!
OdpowiedzUsuńPiękne letnie obrazki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, zaskoczyła mnie liczba komentarzy.
OdpowiedzUsuńPonieważ rzadko zaglądam na pocztę, jeśli chcecie się ze mną skontaktować zostawiajcie proszę komentarz na blogu.
Zdjęcia robiłam w parku miejskim.
Ja uwielbiam zapach wody (wcześniej nie wiedziałam, że to zapach ozonu). Poza jednym kremem (robiony na bazie wody z Golsztromu) nigdy nie znalazłam go w żadnym kosmetyku.
Piękne zdjęcia, zapach lipy jest wyjątkowy, a napar z kwiatu dobry na jesienne przeziębienia.
OdpowiedzUsuń