Bar działa od soboty i już poszło 1/4 kg karmy.
Dzisiaj dwa mazurki biły się tak, że jeden padł na łopatki.
Niestety aparat nie zdążył.
Kilka stuk nie zmieściło się w kadrze, jednak zawisły niczym anioły.
Niektóre jakby wiedziały, że pięknie wyglądają na tle rudziejącego modrzewia.
Poniżej prawdziwy anioł, nad nim słoneczna aureola.
Cudne momenty uchwyciłaś, po prostu niesamowite!
OdpowiedzUsuńPtaszki :-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak swój bar :-)))
love these little birds ! the first image is stunning ! you catched the right moment !
OdpowiedzUsuńsøt , må snart begynne å mate dem og.
OdpowiedzUsuńAleż cudowne widoki. To prawdziwy mały teatr.
OdpowiedzUsuńU nas stołówka jest czynna przeszło dwa tygodnie. Teraz mogę obserwować moje ptactwo. Dokarmianie ich to dobry uczynek a radosne ptaki to duża przyjemność.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jakieś rozbójniki do Ciebie trafiają :)I do tego dużo jedzą, nie nadążysz sypać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No, nieźle się zapowiada, jak te głodomory już tyle zdążyły zjeść!
OdpowiedzUsuńU mnie na razie wisi tylko słoninka, a karmnik z ziarenkami jeszcze czeka w szafce kuchennej.
Pozdrawiam!
U mnie też szaleją :) te małe stwory.
OdpowiedzUsuńFajnie złapane.
Pozdrawiam i życzę dużo złotych jesiennych słonecznych promieni.
Tutaj leje ;(
Halina
U mnie bójki są o wodę :) piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNie wiem w czym rzecz, ale w ciągu 5 dni idzie 3 kg karmy. Czy one może mają jakiegoś czują nadchodzące zimno? Aż się boje zimy takiej jak dwa lata temu, kiedy to w lutym czyże obżarły nas w ciągu tygodnia na 10 kg. Lubię te maleństwa wszelkiego typu jednak mój portfel nie za bardzo.
OdpowiedzUsuń