Kotek pasuje do dywanika :-) Jakie on ma piękne oczy! (kotek, oczywiście) Takie jasnoniebieskie. Ładnie kontrastują z futerkiem. Ciekawe, czy tylko na zdjęciu, czy również w rzeczywistości.
Rzeczywiście pasuje jak ulał. Odnośnie oczu są jasnoniebieskie i zezowate jak u syjamów starej rasy (tej nie odchudzonej i jednocześnie pazernej na żarło) ma jednocześnie zdeformowany ogon na ostatnich dwóch kręgach, dlatego zawija mu się jak śwince (ale to wszystko robota ludzkich mutowań, tej najstarszej rasy na świecie, podobno kocich protoplastów). Nigdy nie myślałam o rasowcu, taki się trafił, dwa poprzednie nasze koty, to dachowce. Kocha się je bez różnicy. Jednak zdecydowanie Miłek jest inny. Ja od pierwszego kontaktu mówię, że to reinkarnacja. Tylko on nawiązuje kontakt wzrokowy np. przez lustro i nigdy nie był zdziwiony swoim odbiciem. Chodzi na smyczy i się obraża jak człowiek. Zresztą nie zwraca uwagi na inne zwierzęta (jedyny wyjątek to gadzi przyjaciel Drapek) tylko na ludzi i mamy wrażenie, że według swojej logiki tak uważa. Więcej nie będę pisać, bo zaraz ktoś pomyśli, że zaczęłam miauczeć i chodzić na czterech łapach.
Kotek pasuje do dywanika :-) Jakie on ma piękne oczy! (kotek, oczywiście) Takie jasnoniebieskie. Ładnie kontrastują z futerkiem. Ciekawe, czy tylko na zdjęciu, czy również w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pasuje jak ulał.
UsuńOdnośnie oczu są jasnoniebieskie i zezowate jak u syjamów starej rasy (tej nie odchudzonej i jednocześnie pazernej na żarło) ma jednocześnie zdeformowany ogon na ostatnich dwóch kręgach, dlatego zawija mu się jak śwince (ale to wszystko robota ludzkich mutowań, tej najstarszej rasy na świecie, podobno kocich protoplastów). Nigdy nie myślałam o rasowcu, taki się trafił, dwa poprzednie nasze koty, to dachowce. Kocha się je bez różnicy. Jednak zdecydowanie Miłek jest inny. Ja od pierwszego kontaktu mówię, że to reinkarnacja. Tylko on nawiązuje kontakt wzrokowy np. przez lustro i nigdy nie był zdziwiony swoim odbiciem. Chodzi na smyczy i się obraża jak człowiek. Zresztą nie zwraca uwagi na inne zwierzęta (jedyny wyjątek to gadzi przyjaciel Drapek) tylko na ludzi i mamy wrażenie, że według swojej logiki tak uważa. Więcej nie będę pisać, bo zaraz ktoś pomyśli, że zaczęłam miauczeć i chodzić na czterech łapach.
Sweet captures!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSłodziak z Twojego kociaka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)