W życiu piękne są tylko chwile...
R. Riedel

sobota, 3 września 2016

Bzo-branie.


Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie widziałam, 
aby ptaki jadły owoce czarnego bzu.
Jakby nie było moc witamin.
Ten osobnik zajadał się przelatując z gałęzi na gałąź.
Może po tak obfitym posiłku nie będą wołać w zimę ode mnie tyle ziarna.

Nasz kot jednak na to, jak na lato.
No cóż trzeba ładować akumulatory.



5 komentarzy:

  1. Fajnie uchwyciłaś i ptaka i kota, to drugie zdjęcie kota jest fantastyczne!
    Dzięki za miłe słowa...
    Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj i dzisiaj obserwowałam przez okno jak kwiczoły zajadały owoce czarnego bzu.
    Twój Miłek to przecudny kot.
    Miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kwiczoły przylatują tylko w zimę całą zgrają na jarzębinę. W tym roku marnie to wygląda, bo tylko pospolity jarząb obrodził, te nowsze gatunki, których dużo przed blokiem chorują. Pnie są całe w plamach a owoców mają w tym roku mają jak na lekarstwo. Zawsze gałęzie się od nich uginały i dawały ptakom jedzenia do wiosny. Nie wiem dlaczego wszystkie usychają.

      Usuń
  3. Jakie ładne zdjęcia :-) Jak pocztówki retro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki. Miłek także składa podziękowania.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...