Wreszcie ją upolowałam, bo tak długo mnie tolerowała.
Na pierwszym zdjęciu wręcz się do mnie uśmiecha,
tym rozdziawionym dziobem.
Zdjęcia słabe, bo telefoniczne i na dużym zbliżeniu,
a do tego przez szybę.
Zauważyłam, że jak je, to zamyka oczy.
Cały czas jest czujna i ocenia moje zamiary.
No i odwróciła się kuperkiem po czym odleciała.
Kiedyś znalazłam w lecie takie niebieskie piórko.
Niczym szafirek.
This is a beautiful bird. I love your photos
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ostatnio przylatuje kilka razy dziennie. Zima na wiosnę wszystkim krzyżuje plany.
OdpowiedzUsuńNice series of photos of a beautiful bird.
OdpowiedzUsuńSójka jest mądralińska.Od niej zaczęło się moje zainteresowanie ptakami. Właściwie od jej błękitnych piórek. W ubiegłym roku mogłam je obserwować przez okno wiele dni, teraz ogłowili wierzbę i nie pokazały się. Widzę je nad rzeką, no i obowiązkowo w lesie.
OdpowiedzUsuńPiekna jest :-)
OdpowiedzUsuń