Mimimozami... czyli natura pomiędzy Asnykiem a Niemenem.
Pobawiłam się na działce ostrzeniem na określone plany.
Wyszło mi miodowo- amarantowo.
Miodowa nawłoć, czyli popularna mimoza, za którą nie przepadam bo żółta i przyciąga jesień.
Amarantowe nie wiem co? Może ktoś podpowie.
Też wyrosło. Chyba samo.
Mimozami... Sprawiłaś, że musiałam poszukać You Toube... Niedobrze ;)... Mimozy, a teraz Sen o mojej Warszawie... OJ, niedobrze...
Piękne foty i kolory... a teraz przypomniało mi się, że w górach już jesień... Jesienne zimno nie jest przyjemne, ale w słońcu i kolorach lubię się zauroczać :))) Pozdrawiam serdecznie Halina
Hello chwile,
OdpowiedzUsuńBeautiful capture of the flowers! I have not seen flowers like these. Unique and attractive!
Have a great weekend.
keiko
Mimozami... Sprawiłaś, że musiałam poszukać You Toube... Niedobrze ;)... Mimozy, a teraz Sen o mojej Warszawie... OJ, niedobrze...
OdpowiedzUsuńPiękne foty i kolory... a teraz przypomniało mi się, że w górach już jesień...
Jesienne zimno nie jest przyjemne, ale w słońcu i kolorach lubię się zauroczać :)))
Pozdrawiam serdecznie
Halina
Nádherně sametová kombinace barev. To umí jen příroda. Hezký den!
OdpowiedzUsuńBeautiful color...
OdpowiedzUsuńAnna
Bardzo mi przyjemnie, ze wspomnialas i Asnyka i Niemena - zdjecia cieple i mile
OdpowiedzUsuń