Pączki to mało, widziałam w tym tygodniu bazie,
a dzisiaj to nawet małe listki na osiedlowych krzewach.
Jednak numer jeden to wiadomość od męża,
który zobaczył dzisiaj trzy bociany w locie.
Jeśli wita je w lutym środkowa Polska to chyba zima już zawróciła.
O to niechlubne miejsca w polityce sortowania śmieci,
na które to zadanie poświęcam codziennie tyle czasu.
Mały łowczy też spacerował w piękny dzień przedwiośnia.
Wymieniliśmy spojrzenia.
Robi się pięknie :)
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj słyszałam już żurawie :) Wiosna idzie jak burza (no właśnie, ciekawe, kiedy pierwsza burza się pojawi) :))
OdpowiedzUsuńjeg elsker trær , fine bilder !
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne.
OdpowiedzUsuńAleż my jesteśmy bałaganiarzami, śmieciarzami...
Nie dbamy o naszą przyrodę.
Mało tego, mamy pretensje, że w naszym kraju lasy nie są sprzątane.
Pozdrawiam serdecznie:)
Już pierwsza burza była i to w styczniu i to śniegowa.
OdpowiedzUsuńŁucja dobrze, że piszesz "jesteśmy" ,bo w tym wypadku liczy się tylko odpowiedzialność zbiorowa.
Jeśli zapytasz się kogoś jakiego rodzaju śmieci wyrzuca najwięcej i odpowie: mieszanych, to już wiadomo, że mu się nie chce sortować. Odpowiedź brzmi: plastików (jednak, są tacy, którzy myślą, że kubki po jogurtach umyją się same, po wrzuceniu do pojemnika).
Odbiorcy śmieci, jeśli zobaczą choć jedną rzecz, nieprzewidzianą, wracają całą partię do "mieszanych". Czasem są to kilometry jazdy. Kto płaci za dodatkowe kilometry? Wiadomo MY podatnicy.
Pozdrawiam, starająca się być porządną śmieciarką.
cudne fotografie:) wiosna idzie :)
OdpowiedzUsuń