Już są trzy kwiatki, piękne pierzaste, no i moje ulubione białe.
Wyrosły w niewielkiej donicy.
Niestety z powodu swojej żarłoczności, wypija wodę dla zasadzonych z nią innych kwiatów,
i tamte po prostu wykończyła.
No cóż przyroda rządzi się swoimi prawami.
Piękna, taka elegancka...
OdpowiedzUsuńDalie kojarzą mi się z ogródkiem babci, wielki sentyment mam do tych kwiatów :)
OdpowiedzUsuńŁadna, taka roztrzepana. A próbowałaś na balkonie uprawiać gladiole? Są takie drobne, nieduże, może spróbuj w przyszłym roku wiosną je posadzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.
Beautiful flowers!
OdpowiedzUsuńU la la. Piękny okaz!
OdpowiedzUsuńMnie się też podoba, tym bardziej, że sadziłam z myślą o swoich babciach, to ich ulubione kwiaty.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ciekawa odmiana, przy następnym wpisie poprosiłbym o jej nazwę :)
Pozdrowionka :)
w tym roku wiosną posadziłam dalię i jakoś nie mogę doczekać się kwiatów, pąki są :)
OdpowiedzUsuńAle już wiem dlaczego, ma za mało słońca :(
a Twoja piękna :)
Odnośnie dali, to postaram się jutro podać nazwę. Kupiłam cebule w pobliskim ALDIm jako zestaw białych kwiatów ale na gdzieś zostawiłam nazwy.
OdpowiedzUsuń