Dwa dni w Lwówku Śląskim

 

To małe miasteczko jednak z długą historią.

Większość zabytków w tym rynek zniszczyły czasy wojenne.

W sam raz na krótki wypad.

 

 

 

 

Urokliwe miejsce.

Niby zwyczajna restauracja.

Jednak super zagospodarowany stary budynek.

Aż się dziwię, że mam tylko jedno zdjęcie z miechem, części restauracji w budynku.

Jednak zauroczyło mnie podwórko i dobudówka.  

Jedzenie też dobre i można dostać wegańskie.

 

Fontanna z czaplą.

 

 

 

Tak wygląda nocą, jeśli chcecie zajrzyjcie TUTAJ

 

W dzień było pochmurno to i zdjęcia gorsze.

Czarna wieża w Lwówku Śląskim.

Wieża ta od pierwszych chwil pobytu w Lwówku, magnetyzowała mnie.

Widać ją jeszcze przed wjazdem do miasta.

Wieża zbudowana jest z piaskowca.

Dlaczego czarna, dowiedzieliśmy się w PTTK.

Otóż wieża ma to nieszczęście, że znajduje się nieopodal miejscowego browaru 

(do którego wpuszczają niestety wyłącznie w piątki).

Wiatry są najczęściej zachodnie, a w czasach PRL- u palili w piecu tym co mieli,

aż uczernili wieżę.

Obecnie właścicielką jest osoba prywatna, dlatego nie można wejść na wieżę.

Obok postawiono nowoczesną bryłę budynku, która nie bardzo przystaje do zabytku.

Podobno planowana jest galeria.

 

 

Niestety wieża nocą nie jest podświetlona.

Na ulicy oświetla ją wyłącznie latarnia.